Z powodu koronawirusa i niepewnej sytuacji gospodarczej, banki w Polsce zdecydowały się na podwyższenie wkładów własnych w kredytach hipotecznych. Mimo że dla wielu osób stało się to trudną do przeskoczenia barierą, w porównaniu do innych europejskich krajów kupno mieszkania w Polsce nie należy do najtrudniejszych.

Możliwości zakupowe mieszkańców europejskich stolic

Metr kwadratowy mieszkania w Warszawie kosztuje 9,6 tysiąca złotych. W porównaniu do zachodnich europejskich stolic kwota ta nie wydaje się wygórowana. W Monako za metr kwadratowy nieruchomości poza ścisłym centrum zapłacić należy ponad 220 tysięcy, w Paryżu 40, a w szwajcarskim Zurychu ponad 33 tysiące.Również w porównaniu do sąsiednich krajów, warszawskie ceny należą do jednych z najniższych.W Bratysławie za metr kwadratowy mieszkania zapłacić należy 11,5 tysiąca, z kolei w Berlinie niemal 17.

Sytuacja zmienia się jednak w krajach położonych na wschód od polskiej stolicy. W Mińsku i Kijowie ceny za metr kwadratowy wynoszą kolejno 4,4 i 3,1 tysiąca.Nie oznacza to jednak większej dostępności nieruchomości. Stosunkowo niewielkie ceny z polskiego punktu widzenia ceny są skorelowane z niskimi zarobkami i wysokimi kosztami życia. W efekcie odłożenie na wkład własny w państwach takich jak Białoruś, Ukraina, Mołdawia czy Macedonia wydaje się przy przeciętnych wynagrodzeniach niemożliwe, mimo że siła nabywcza przeciętnego wynagrodzenia w przypadku nieruchomości w Kijowie jest teoretycznie większa niż w Warszawie. W stolicy Ukrainy średnia pensja to równowartość 0,7 mkw, gdy w Warszawie za jedno wynagrodzenie kupić można jedynie 0,5 mkw.

W Polsce odłożenie na wkład własny może trwać nawet kilka lat

Na podstawie danych z portalu Numbeo, w tym przeciętnego dochodu dwuosobowego gospodarstwa domowego, kosztów życia oraz ceny mieszkań za metr kwadratowy w europejskich stolicach, określić można, ile lat przeciętny Europejczyk musi odkładać na wkład własny mieszkania, zakładając, że prowadzi oszczędny tryb życia.

Według tych informacji, para żyjąca w Warszawie powinna oszczędzać na 50-metrowe mieszkanie 3 lata i 5 miesięcy. Wpływ na to mają stosunkowe niskie koszty życia w porównaniu do zarobków. Z tym wynikiem Polska plasuje się w połowie europejskiej stawki. Warto podkreślić jednocześnie, że wynagrodzenia około 60‒70% pracowników w Polsce nie osiągają średniej, która wzięta została pod uwagę w obliczeniach. W efekcie przeciętna para na wkład własny na mieszkanie oszczędzać może dłużej.

Zdecydowanie lepiej jest w stolicach Szwajcarii, Dani, Niemiec czy Islandii, gdzie oszczędzanie na wkład własny zajmie maksymalnie jeden rok. Ciekawa sytuacja jest natomiast w Monako, gdzie mimo stosunkowo wysokich wynagrodzeń i przeciętnych kosztów życia, ceny nieruchomości sprawiają, że odkładać trzeba 7 i pół roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.