Analitycy PKO BP przewidują, że od września br. do końca czerwca przyszłego roku średnie ceny transakcyjne mieszkań mogą wzrosnąć nawet o 10-15%. Takie wzrosty cen nieruchomości na polskim rynku będą według nich efektem coraz silniej odczuwalnego ograniczenia podaży przy jednocześnie wysokim popycie.

Rośnie popyt, rosną też ceny

W ciągu ostatnich kilku miesięcy popyt na nieruchomości w Polsce wystrzelił.  Dlaczego? Według analityków PKO BP powodów jest kilka. Wśród nich wymieniają silną obniżkę stóp procentowych i zapowiedź dalszych obniżek, odbudowę popytu kredytowego, program „Bezpieczny Kredyt 2%”, popyt inwestycyjny oraz spadek realnych cen mieszkań poprawiający dostępność przez relację dochodów do cen mieszkań.

Natomiast po stronie podaży wzrostowi cen nieruchomości sprzyja malejąca oferta lokali na rynku w sytuacji ograniczania liczby rozpoczynanych budów, która ma miejsce już od pierwszego kwartału ubiegłego roku. Pogłębia się też deficyt dostępnych terenów budowlanych w dobrych lokalizacjach w największych miastach w Polsce.

Jednakże istnieją także czynniki prowadzące do hamowania wzrostu cen. Wśród nich pojawić się może potencjalny spadek dostępności lokali, szczególnie jeśli wzrost płac nie nadąży za wzrostem cen, oraz stabilizacja stawek wynajmu, co prowadzić do osłabienia motywacji zakupów inwestycyjnych.

Duża popularność „Bezpiecznego Kredytu 2%”

Zgodnie z danymi Biura Informacji Kredytowej w sierpniu liczba wniosków złożonych w sprawie kredytu hipotecznego wzrosła na przestrzeni roku o blisko 300%. W sierpniu banki otrzymały 38,8 tys. zgłoszonych spraw przez kredytobiorców, wobec 12,3 tys. odnotowanych w sierpniu 2022 roku. Niewątpliwie ma to związek z popularnością nowego rządowego programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. Od jego startu banki otrzymały bowiem łącznie 52 tys. wniosków w sprawie kredytów z dopłatami.

Tak spore zainteresowanie kredytami przyczynia się jednak również do wzrostu cen nieruchomości. Według raportu PKO BP wzrost ten zyskuje na sile przede wszystkim w Warszawie i mniejszych stolicach województw, gdzie w II kwartale 2023 roku osiągnął od 7 do 11% w stosunku do II kwartału 2022 roku. W pozostałych dużych aglomeracjach wzrost cen ustabilizował się na poziomie ok. 8% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Natomiast na rynku wtórnym II kwartał br. był okresem spowolnienia wzrostu cen transakcyjnych mieszkań w Warszawie i mniejszych miastach wojewódzkich w ujęciu rocznym. Oprócz Warszawy, w innych największych aglomeracjach wzrost cen ustabilizował się na poziomie ok. 4% w porównaniu do roku ubiegłego.

Wzrost stawek zwolnił także na rynku wynajmu w ujęciu rocznym. W okresie od kwietnia do czerwca wrócił do wyniku jednocyfrowego. W porównaniu do I kwartału stawki najmu albo się nie zmieniły albo lekko spadły. Na razie pozostaje cierpliwie obserwować rynek nieruchomości, w szczególności zwracając uwagę na to, jak kształtują się popyt oraz podaż.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.